Nietrudno zgadnąć, skąd pochodzi słowo „perfumy”. W końcu, podobnie jak wiele podobnych terminów, jest zapożyczony z języka francuskiego. A stało się to już w XVIII wieku.
„Parfumerie” powstaje za pomocą sufiksu od „parfumer”, który z kolei jest zapożyczony z łacińskiego „fumus” - „dym”. Włosi nazywali kadzidło używane do odkażania pomieszczeń „perfumami”, które ich zdaniem chroniły dom przed złymi duchami. Oznacza to, że przede wszystkim te „kadzidła” miały znaczenie rytualne.
Międzynarodowe Muzeum Perfumerii
I już we Francji słowo „perfumy” zaczęło oznaczać wszelkiego rodzaju pachnące produkty używane do celów higienicznych i kosmetycznych. Zwykle były to płynne lub oleiste roztwory lotnych substancji aromatycznych. Rozpuszczono je w alkoholu, mieszaninie alkoholu i wody. Oczyszczone bezwonne oleje roślinne stosowano również do kompozycji perfumeryjnych.
Jeśli zwrócimy się do źródeł archeologicznych, pierwsze wzmianki o stosowaniu roślin i ich aromatów do leczenia ludzi, dekoracji pomieszczeń, odnotowano ponad 20 tysięcy lat temu. Naukowcy widzieli je na malowidłach naskalnych w Lascaux we Francji.
Międzynarodowe Muzeum Perfumerii
Pierwszy destylator ceramiczny, który świadczy o tym, że ludzie umieli wydobywać substancje aromatyczne z surowców roślinnych, został znaleziony około 5 tysięcy lat temu. Dziś można go zobaczyć w Muzeum Tazila w Pakistanie.
W przeszłości „udokumentowano” również lecznicze właściwości zapachów ziół. A najstarszym dowodem na to jest sumeryjska tabliczka klinowa datowana na V tysiąclecie pne. e. Odnosi się do żywicy drzew, tymianku i mirtu.
Międzynarodowe Muzeum Perfumerii
Dziś nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że perfumy XXI wieku. Otworzył nowe horyzonty. Marki perfum stawiają obecnie bardziej na ilość niż na jakość. Wypuszczają kilka perfum rocznie, pracując na wysoki poziom sprzedaży. I nie dzieje się to poprzez tworzenie unikalnych nowych aromatów, ale raczej poprzez „przekupienie” ich nowością.
Źródło: museesdegrasse.com
