
Kilka lat temu dokonano nieoczekiwanego odkrycia w ponad stuletnim domu znajdującym się w małej amerykańskiej osadzie Ames. Kryjówka, która pozwala zajrzeć w czasy Suchego Prawa.
Położony w niewielkiej osadzie skromny dom z 1915 r. spowijał mrok. Jednak okoliczni mieszkańcy twierdzili, że mieszkał tu kiedyś przemytnik alkoholu. Ta dziwna nazwa została nadana podziemnym handlarzom alkoholem w okresie prohibicji w USA. Nowi właściciele nie dali jednak wiary tym opowieściom. Aż podczas remontu domu znaleźli 66 butelek whisky.

Pierwsza paczka z alkoholem wypadła, gdy nowy właściciel usuwał ze ścian stare drewniane deski. Rozkładając pożółkły papier, zobaczył słomkę i dwie butelki. Później odnaleziono właz i schowek pod podłogą, w którym leżało kilka opakowań zakazanego wówczas przez prawo alkoholu. Znaleziska te tylko dodały otuchy nowemu właścicielowi, który znalazł jeszcze około 60 butelek. Alkohol został oznaczony jako szkocka whisky „Old Smuggler”, która jest produkowana do dziś.

Era prohibicji, która obejmowała lata 1920-1933, była kluczowym okresem w historii Ameryki, charakteryzującym się ogólnokrajową prohibicją alkoholu. Ten radykalny eksperyment w polityce społecznej miał na celu ograniczenie postrzeganych wad związanych ze spożywaniem alkoholu. Jednak to nieumyślnie napędzało rozwój dobrze prosperującego czarnego rynku alkoholu i doprowadziło do powstania znanych postaci, takich jak przemytnicy alkoholu i knajpki.

Odkrycie zapasu whisky z czasów prohibicji w stuletnim domu jest fascynującym przypomnieniem przełomowego okresu w historii Ameryki. O tajemniczym świecie podziemnych destylarni, sekretnych barach i odporności ludzi zdeterminowanych, by cieszyć się alkoholowymi przyjemnościami w czasach ogólnokrajowej prohibicji.



źródło: edition.cnn.com