
W Archiwum Narodowym w Londynie odnaleziono ponad 100 listów napisanych przez krewnych i przyjaciół do francuskich marynarzy schwytanych przez Brytyjczyków 265 lat temu.
Listy pochodzą z burzliwego okresu połowy XVIII wieku, kiedy Francja i Wielka Brytania toczyły zacięte walki morskie, rywalizując o kontrolę nad szlakami handlowymi i terytoriami kolonialnymi.
Zauroczenie francuskich marynarzy brytyjską marynarką wojenną nie było w tamtej epoce niczym niezwykłym, a nowo odkryte listy niosą ze sobą osobiste, często pełne pasji, a nawet intymne przesłania. Ich adresatami jest załoga francuskiego okrętu wojennego Galatea, który został zdobyty przez Brytyjczyków w 1758 roku podczas wojny siedmioletniej.

Źródło: Archiwum Narodowe/Renaud Morieux
Ta korespondencja ujawnia spektrum emocji, od niepokoju i rozpaczy po nadzieję i odporność. W wielu listach znajdują się szczere wyrazy troski o schwytanych marynarzy i gorące prośby o ich uwolnienie. W wymownej prozie tamtych czasów obrazowo ukazują się opisy trudności, z jakimi borykają się rodziny zmagające się z niepewnością i nieobecnością bliskich.
Pudełko z listami zostało zamówione przez profesora historii Europy na Uniwersytecie w Cambridge, Renauda Mauriera, w Archiwum Narodowym w Londynie. Zobaczył trzy stosy listów sklejonych taśmą i poprosił archiwistów o ich otwarcie i sprawdzenie zawartości.
Zdaniem Mauriera, po ustaleniu, że korespondencja nie zawierała niczego mającego wartość militarną, władze brytyjskie ukryły ją w całości. I tak się złożyło, że została zapomniana na zawsze.

Źródło: Archiwum Narodowe/Renaud Morieux
Odkrycie tych listów podkreśla znaczenie badania i konserwacji dokumentów historycznych, w tym listów, oraz udostępniania ich badaczom i opinii publicznej.
Źródło: theguardian.com