Każda dekada niesie ze sobą nowe trendy, czasem bardzo rewolucyjne. Jednym z najbardziej zauważalnych i nietypowych trendów sto lat temu była praktyka wykonywania makijażu na kolanach.
Brzmi ekstrawagancko, ale na początku XX wieku było to coś więcej niż tylko moda – to był dla kobiet sposób na wyrażenie swojej niezależności i zwrócenie uwagi na części ciała, które wcześniej pozostawały ukryte.
boredpanda.com
Początków tej niezwykłej praktyki można doszukiwać się w okresie boomu modowego i kulturalnego lat dwudziestych XX wieku. W tym czasie na popularności zaczęły zyskiwać krótkie spódniczki, a kobiety zaczęły aktywniej eksponować nogi. Wraz z tym konieczne było podkreślenie kolan.
Tutaj w grę wchodzi róż do kolan. Na początku były to proste kosmetyki, jednak z biegiem czasu stały się nie tylko sposobem na dodanie delikatnego odcienia skórze, ale prawdziwym wyrazem artystycznym. Dziewczyny zaczęły zamieniać kolana w płótno, używając różnych barwników — od akwareli i farb olejnych po specjalne produkty kosmetyczne.
boredpanda.com
Im dalej szliśmy, tym bardziej różnorodne stawały się rysunki. Od prostych motywów kwiatowych po szczegółowe portrety i abstrakcyjne kompozycje – każda kobieta mogła znaleźć coś wyjątkowego, co wyrażałoby jej styl.
Makijaż kolan stał się swego rodzaju wyrazem niezależności i wolności. Kobiety postrzegały to jako sposób na przełamanie społecznych stereotypów i ugruntowanie swojego prawa do wyrażania siebie.
Ale podobnie jak wiele trendów w modzie, trend w makijażu kolan pojawił się i zniknął, pozostawiając jedynie nostalgiczne wspomnienia. W połowie lat trzydziestych trend ten odszedł już do przeszłości, ustępując miejsca nowym eksperymentom modowym.
boredpanda.com
Dziś o makijażu kolan można wspominać z uśmiechem i nutą nostalgii. To niezwykły, ale żywy moment w historii mody i urody oraz przypomnienie tego, czym mogą być kobiety, jeśli odważnie idą z duchem czasu.
Źródło: boredpanda.com
